Pierwsze dni w nowej szkole… z perspektywy nauczyciela
Jeszcze je pamiętam. Te ostatnie, gorące dni sierpnia, kiedy rozpoczęłam pracę w nowej szkole. Pamiętam pustą klasę i tworzenie dekoracji. Włożyłam w to całe serce. Zależało mi, aby dzieci, które przyjdą do sali 1 września poczuły się dobrze i miło. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest z perspektywy nauczyciela, jak on przygotowuje się na przyjecie pierwszaków? Dla mnie to niezwykle emocjonująca chwila. Nowy rozdział. Dzieci, rodzice… jak ułoży się nasza współpraca? To wszystko przychodzi z czasem. A to, co mogę dać na początku, to według mnie uśmiech, życzliwość i to poczucie przynależenia do klasy, w której dziecko czuje się bezpiecznie, lubi to, co w niej się znajduje. Właściwie nie…