Hej ho, hej ho, do lasu by się szło
Październik był dla moich uczniów i dla mnie miesiącem bardzo intensywnym. Zrealizowaliśmy dwa bardzo ciekawe projekty. O pierwszym – Od ziarenka do bochenka, od rośliny do tkaniny już pisałam wcześniej, a ten, który właśnie zakończyliśmy dotyczył lasu.
Tematy przyrodnicze są mi bardzo bliskie. Dają dużo możliwości przygotowania ciekawych lekcji i choć pracuję, jako nauczyciel już wiele lat, zawsze znajduję coś nowego, co koniecznie chcę przekazać moim uczniom.
Zapraszam zatem na podsumowanie naszego leśnego projektu.
Rozpoczęliśmy naszą przygodę o lesie od omówienia najczęściej spotykanych roślin i zwierząt. Zastanawialiśmy się, gdzie dokładnie można je spotkać. W ten sposób zrozumieliśmy, że niektóre rośliny upodobały sobie niższe partie lasu, inne są wysokie i potrzebują zupełnie różnych warunków do życia. Podobnie jest ze zwierzętami. Gdy już zrozumieliśmy, jakie rozróżniamy warstwy lasu, pojechaliśmy na wycieczkę do Ośrodka Edukacji Leśnej w Łysym Młynie na warsztaty „Czy to grzyb jadalny, czy trujący?”
Po bardzo ciekawej lekcji, którą poprowadziła Pani Karolina, wybraliśmy się na grzyby! Szukaliśmy ich z atlasem, odkrywając poza grzybami jadalnymi, bogaty i niezwykle ciekawy świat grzybów niejadalnych i trujących.
Wycieczka bardzo nam się udała. Spotkaliśmy też czaplę, próbowaliśmy głogu, zobaczyliśmy żeremie bobrów.
Poznając grzyby, omówiliśmy ich budowę. Tu z pomocą przyszła mi moja utalentowana koleżanka, która także prowadzi klasę trzecią w naszej szkole Pedagog.inspiruje – zerknijcie, jaka to inspirująca i uwielbiająca pracę z dziećmi osoba. Poniższe pomoce edukacyjne to właśnie jej dzieło. Moi uczniowie byli zachwyceni.
Następnego dnia sprawdziliśmy zastosowania drożdży i ich działanie. Wiemy już skąd się biorą dziury w chlebie, co napompowało balon, choć nie był to nikt z nas. A wszystko to dzięki doświadczeniu z drożdżami.
W ostatnim dniu postanowiliśmy zrobić pracę plastyczną – małą makietę lasu, grzybów i zwierząt, które w nim żyją. Bardzo lubię, gdy mój pomysł jest tylko bazą, a dzieci same tworzą dalszą historię. Tak było i tym razem. Niektórym tak bardzo nasze grzybki przypomniały o Smerfach, że postanowili zrobić małe, leśne chatki.
Piątek zakończyliśmy udziałem w biciu rekordu osób czytających na przerwie. Jest to wydarzenie, które odbywa się w ramach Międzynarodowego Miesiąca Bibliotek Szkolnych oraz kampanii społecznej Cała Polska Czyta Dzieciom. Jak myślicie, co czytaliśmy?
No pewnie, że jeszcze o grzybach! Mieliśmy tego dnia kółko włoskie i postanowiliśmy porozmawiać o grzybach we Włoszech, a dokładniej o truflach.
To był bardzo ciekawy tydzień. Tak różnorodna forma pracy sprawiła, że dzieci zadawały mnóstwo mądrych pytań. Drążyły, szukały odpowiedzi. Sprawiły, że wspólnie musieliśmy zastanawiać się dlaczego jest tak, a nie inaczej. Wspólne odkrywanie świata pokazuje im, że uczymy się przez całe życie. Dla mnie najważniejsze jest też, że możemy uczyć się od siebie wzajemnie.
Ania